Od dawna czekaliśmy na rozstrzygnięcie pierwszego przetargu w Polsce na świadectwa efektywności energetycznej (Białe Certyfikaty). Przypomnę tylko, że ogłoszenie o przetargu ukazało się w ostatnim możliwym przewidzianym w prawie terminie tj. 31 grudnia 2012r., oferty można było składać w URE do 30 stycznia 2013, natomiast otwarcie ofert wyznaczono na 28 lutego 2013. Spodziewaliśmy się, ze wyniki będą znane w przeciągu miesiąca – tak się jednak nie stało. Wreszcie dziś, w piątek 13 września br., na stronach BIP Urzędu Regulacji Energetyki pojawił się oficjalny protokół z przeprowadzenia przetargu rozstrzygniętego 29 sierpnia br.
I jakie wnioski?
Pierwsza sprawa, która może budzić zdumienie to ilość ofert odrzuconych z powodów formalnych! Na 212 ofert, które wpłynęły jedną odesłano bez otwarcia (bo nie została dostarczona w wymaganym terminie) a dwie inne zostały wycofane przez oferentów przed terminem otwarcia kopert. Aż 107 ofert zostało odrzuconych z powodu nieprawidłowo wypełnionej deklaracji przetargowej lub audytu efektywności energetycznej! Czy to dowodzi, że istnieje pilne zapotrzebowanie rynku na rzetelnych audytorów efektywności energetycznej, którzy potrafią poprawnie sporządzić dokumentację przetargową? Deregulacja odnośnie dostępu do zawodu audytora efektywności energetycznej była słusznym krokiem. Okazuje się jednak, że choć każdy może, to nie każdy potrafi audyt sporządzić. Być może przy okazji następnego przetargu podmioty większą uwagę będą zwracać na zatrudnienie audytorów posiadających doświadczenie potwierdzone referencjami.
Tak więc ostatecznie w przetargu rywalizowały 102 oferty.
Druga sprawa to fakt, że oferowana pula świadectw znacznie przerosła możliwości oferentów - przydzielono zaledwie 20,7 tys. toe (ton oleju ekwiwalentnego) na oferowane w przetargu 550 tys. toe. Czy to oznacza, że możemy się spodziewać jeszcze jednego przetargu w tym roku? Ustawa o efektywności energetycznej przewiduje taką możliwość ale nie nakłada takiego obowiązku...
Lista zwycięzców jest opublikowana tutaj...
Na podstawie lektury protokołu Komisji Przetargowej URE oraz do tej pory upublicznionych danych nie jest łatwo zinterpretować wyniki pierwszego przetargu. Cały czas czekamy na publikację na stronie BIP URE kart audytu zwycięzców przetargu.
Przyglądając się 102 ofertom, które zweryfikowano pozytywnie i dopuszczono do przetargu oraz jedynym opublikowanym danym liczbowym tablica na stronie URE w takiej postaci:
W pierwszym przetargu dotyczącym zwiększenia oszczędności energii przez odbiorców końcowych świadectwa efektywności energetycznej zostały przyznane dla 42 złożonych ofert przetargowych, w których wartość efektu energetycznego ω zawierała sie w przedziale od 0,72 do 3,49, natomiast ωsr (obliczone jako średnia ważona z ω po wolumenie deklarowanych oszczędności) wyniosło 1,112. Wartość współczynnika akceptacji ofert t w pierwszym przetargu ustalono na 0,5 dlatego wszystkie złożone oferty zmieściły sie w przedziale (t·ωsr; ωmax). Wnioskowana ilość świadectw stanowiła zaledwie 3% dostępnej puli dlatego wszystkie oferty wygrane dostały przydział certyfikatów o które wnioskowały. Warto zauważyć, że wśród zwycięzców znalazły sie także oferty o wartości ω<1, czyli wnioskujące o większą ilość Białych Certyfikatów niż wynikałoby to z wyliczenia efektu energetycznego.
W dwóch pozostałych przetargach sytuacja była podobna - oferowana pula świadectw została wyczerpana w zaledwie 7% oraz wszystkie oferty zmieściły sie w przedziale (t·ωsr; ωmax). W drugim przetargu (zwiększenie efektywności energetycznej przez urządzenia potrzeb własnych) wśród beneficjentów także znalazły się oferty z ω<1. W trzecim przetargu, dotyczącym zmniejszenia strat na przesyle i dystrybucji, zadeklarowane wartości ω były w przedziale od 1 do 5,44.
Czy z tych wyników można wyciągnąć jakieś wnioski do opracowania strategii wyboru ω w kolejnych przetargach? Z pewnością tak, choć nie można za bardzo liczyć na fakt, że w przyszłości premiowane certyfikatem będą oferty z ω<1. De facto, czy takie oferty będą miały szansę sie zmieścić w dużym stopniu zależy od ustalanego odgórnie współczynnika akceptacji ofert t. Wydaje mi się jednak, że w kolejnych przetargach nie będziemy już obserwować tak wysokich deklaracji dla ω (powyżej 3) - oferty te odniosły sukces w przetargu ale wartość premii finansowej, którą uzyskały jest zazwyczaj poniżej poziomu oczekiwań (<330 zł/toe) i akceptowalna jedynie dla inwestycji cechujących się bardzo szybkim czasem zwrotu
Podsumujmy:
- W pierwszym przetargu na Białe Certyfikaty w Polsce wygrały wszystkie poprawnie złożone oferty. Główną przyczyną porażki była niepoprawnie wypełniona deklaracja przetargowa, brak audytu efektywności energetycznej lub audyt nie spełniający wymagań (zawierający błędne obliczenia). Takich ofert było aż 107 na 212, które wpłynęły do udziału w przetargu.
- Dzięki niskiej wartosci współczynnika akceptacji ofert t wśród zwycięzców znalazły sie nawet oferty z zadeklarowaną wartością świadectwa niższą niż efekt energetyczny wynikający z wdrożenia przedsięwzięcia służącego poprawie efektywności energetycznej (ω < 1).
- Niektórzy oferenci deklarowali bardzo wysokie (powyżej 3) wartości ω. Taka strategia jest możliwa jedynie wtedy, gdy inwestycja cechuje się na tyle wysoka stopą zwrotu, że satysfakcjonujacy jest każdy przychód, niezależnie od jego wielkości
- Pula świadecw efektywności energetycznej wystawiona do przetargu nie została wyczerpana - oferenci wnioskowali o zaledwie 4% dostępnej ilości świadectw!
Warto współparcować z doświadczonymi audytorami w celu poprawnego przygotowania dokumentów do przetargu - zapraszamy do współpracy!